07/11/2015
|
Polowanie Hubertowskie w obw. 155 z kolacją po polowaniu
|
Obecni na polowaniu: |
Pokot: |
- Piotr Gawlicki, prezes, prowadzący
- Ireneusz Ożóg, łowczy
- Włodek Machczyński, sekretarz
- Witek Żagiell, gość
- Krzysztof Sulima
- Paweł Caboń
- Andrzej Dończyk
- Kazik Dułak
- Zenek Dyś
- Andrzej Kistowski
- Zygmunt Kowalczyk
- Dariusz Literski
|
- Robert Literski
- Andrzej Nowacki
- Marek Łukaszewicz
- Krzysztof Szewczyk
- Józef Stachowski
- Marek Stiller
- Andrzej Szreder
- Arek Szturo
- Zbyszek Szymborski
- Marek Szymborski
- Henio Tisler
- Mirek Wojnałowicz
|
- byk x 1, Krzysiek Sulima, król
- lis x 1, Krzysiek Sulima;
- dzik x 2, Zbyszek Szymborski, v-król
- dzik x 1, Zygmunt Kowalczyk;
- dzik x 1, Darek Literski;
- lis x 1, Darek Literski;
- lis x 1, Arek Szturo.
|
|
Zbiórka przed polowaniem zarządzona była w Kłodawie, na parkingu "Małego Złotowa", gdzie po polowaniu zorganizowana była kolacja dla członków koła i ich rodzin. Na zbiórcwe stanęło 24 myśliwych, a prowadzący polowanie, prezes Piotr Gawlicki, zarządził minutę cisza, dla upamiętnienia naszego Kolegi Hieronima Chodkowskiego, który w październiku odszedł do Krainy Wiecznych Łowów. Wszyscy uczestnicy polowania musieli pokazać legitymacje PZŁ i "czerwone książeczki" na broń, a Koledzy Darek i Rober Literski wykazać się znajomocią legendy Św. Huberta.
Polowanie rozpoczęto w lesie Kłodawy, w którym prowadzący poprowadził 3 mioty, po których w lesie przy stołach był gorący żurek z białą kiełbasą, kawa, herbata i zimne napoje. W każdym z miotów padały strzały celne i niecelne. W pierwszym warchlaka i lisa strzelił Darek Literski, a Zygmunt Kowalczyk wycinka, w drugim Arek Szturo i Krzysiek Sulima strzelili po lisie, a w trzecim Zbyszek Szymborski strzelił dubleta z warchlaków.
Po posiłku mysliwi przejechali do lasu w Trąbkach Wielkich. Tutaj pierwszy pędzony był miot od leśnictwa na biały domek i tu pudłowano do dzików, ale Krzysiek Sulima pięknym strzałem położył w miejscu rozpędzonego byka, co Marek Stiller nakręcił na video. które będzie można również zobaczyć na stronie koła. Ciekawe, że byk miał wokół poroża kilkukrotnie okręcony drut z ogrodzeń leśnych i widać, że po zaplątaniu się w siatkę potrafił się z niej zerwać. Drugim w Trąbkch i ostatnim dzisiaj był miot rówloległy do miotu pierwszego, pędzony w przeciwnym kierunku. Zwierzyny grubej tutaj nie było, tylko jeden lis umknął strzelany niecelnie. Teraz pozostał tylko pokot przy "Małym Złotowie", do którego zdążyli zjechać myśliwi nie polujący dzisiaj i rodziny. Po pokocie smaczna kolacja oraz piosenki i poezja Witka Żagiella, pozwoliły w miłej atmosferze zrelaksować się po pierwszym w tym roku polowaniu zbiorowym.
|
|