| 
         
          | 23/11/2002
 |  | 
			Polowanie w  Leśnictwie Trąbki Wielkie, obw. 84.  |  | 
			| Obecni na polowaniu:
 | Pokot:
 |  |
 
				Artur Słubik, niezrzeszonyPiotr Gawlicki, prezes Marek Szymborski, skarbnik, prowadzącyJerzy Makowski, sekretarzFranciszek DobekRoman Łącki, przew. kom. rew.Władysław CabońRoman Dobek | 
				Dariusz LiterskiIreneusz OżógJózef StachowskiJanusz Zarzycki,Tomasz ŁąckiZygmunt KowalczykZbigniew Szymborski, organizatorAndrzej Szreder, organizator | 
				lis x 1, Jerzy Makowskilis x 1, Tomek Łącki |  |  | Polowanie odbyło się przy bardzo brzydkiej mglistej pogodzie, tak że były mioty, w których trudno było zobaczyć na linii sąsiada oddalonego o 2 stanowiska. W pierwszym i drugim miocie dzików nie było, a Tomek Łącki pozwolił sobie strzelić nieskutecznie do sarny. Trzeci miot to była Zimna Góra i dzików nie brakowało. Kilka wyszło na rzekę, strzelane przez Irka Ożoga, locha z 5 młodych wyszła na szczyt miotu, gdzie strzelali Jurek Makowski i Roman Łącki, a na drugiej flance Janusz Zarzycki strzelał do jednego małego. Wyszły na niego również dwa duże pod same nogi i jeszcze staneły, żeby chyba pokazać, że wiedzą o tym, że dużych dzików nie strzelamy. Tak się jednak złożyło, że wszystkie strzały były pudłami. Następne dwa mioty były puste, chociaż przy wysokim napięciu był lis, ale chytrze ewakuował sie z miotu. Szósty miot był mitem w narożniku lasu za czarna drogą i tu strzelili po lisie Jurek Makowski i Tomasz Łącki. Ten ostatni musiał strzelać kilkakrotnie do lisa w wodzie, bo ten okazał sie pancernym lub zawodziła ręka strzelca. W miocie był równiez duży odyniec, który przeszedł koło Jurka Makowskiego, oczywiście bezpieczny. W ostatnich dwóch miotach nie było dzików i polowanie skończyło sie pokotem z dwóch tylko lisów. Obecni obiecywali sobie więcej po polowaniu następnego dnia w Wymysłowie. 
 |  | 
		|  |  |  |  |  
		| Odprawa przed polowaniem.
 
 | Prowadzacy to polowanie.
 
 | Przejazd karawanem.
 
 | Jurek Makowski.
 
 | 
 
 |    |