Pożegnanie Kolegi Jana Lewandowskiwego

Janku, nasz wierny przyjacielu,
opuściłeś rodzinę, przyjaciół i nas myśliwych członków Koła Łowieckiego "Cietrzew" w Gdańsku.

Dlaczego musiałeś odejść? Dlaczego spotykamy się z Tobą tutaj, a nie w lesie, który kochałeś i w którym spędzałeś swój wolny czas? Może już nie w ciągu ostatniego półtora roku, bo słuszny wiek nie pozwalał na wyjazdy do lasu, ale byłeś członkiem koła od 1972 r. - a to aż 45 lat z 69-letniej historii naszego koła.

Przez cały ten czas dawałeś innym przykład swoją postawą i zaangażowaniem na rzecz społeczności myśliwych członków koła. Byłeś przez 18 lat członkiem zarządu naszego koła, z czego 11 kolejnych lat jako łowczy. Znałeś i polowałeś z weteranami naszego koła, którzy odeszli wcześniej. Wierzymy, że Zenek, Bolek, Józek, Jurek, Ignaś, Heniek, Kazik, Anatol, Franek, czy Witek, który spoczywa niedaleko na tym cmentarzu, a nie wymieniłem wszystkich,przywitali Cię w Krainie Wielkich Łowów i znowu jesteś wśród kolegów i przyjaciół.

Odszedłeś od nas, ale pozostaje z nami pamięć o Tobie, pamięć o człowieku szlachetnym, dobrym i gotowym pomagać innym. Kraina Wiecznych Łowów, do której Ty już doszedłeś, czeka na nas wszystkich. Tam się spotkamy i polować będziemy wspólnie jak za naszych ziemskich dni. Zanim to nastąpi, będziemy pamiętać Cię w szumie drzew naszych lasów i w huku wystrzałów naszych strzelb.

Żegnamy Cię nie tylko w imieniu braci myśliwskiej, ale również w imieniu pól, lasów i zwierzyny, których byłeś przyjacielem i obrońcą.

Niech Ci ziemia w Oliwie lekką będzie, a wiatr wygrywa sygnały łowieckie nad Twoją mogiłą.

Cześć Twojej pamięci!



Strona główna